Translate

poniedziałek, 30 lipca 2012

TURPISTA „Turpistyczny Amok”



Szronem ślepiące jedyne oko nocy krukowi świadkiem, gdy z trzewi cmentarnej ziemi wyrwany, ze snu wiecznego zbudzony, odszedł... a trupi jad sączy się przez mgłę.
... i taka jest ta muza. Piękny w swej obskurności i prymitywizmie black metal. Dudniący, wysunięty na pierwszy plan bas, deklamujący z dna grobu wokal, a wszystko to utrzymane w średnich tempach. Tempa wybijane miarowo, niczym rytualny bęben zwołujący upiornych wyznawców prastarego kultu śmierci...
Te trzy utwory to niemal 30 minutowa procesja trzech zakapturzonych postaci przez niepoświęconą ziemię nieznanego i ukrytego w prastarej puszczy miejsca pochówku. Nie pogrzebowa... oni, nigdy nieumarli kroczą i prowadzą świeżo śmierci wykradzionego ku wiecznemu cieniu... ku potępieniu...
Niech nie spodziewa się ten, co sięgnie po ten materiał prostych odpowiedzi, o czym opowiada ta muzyka, co szepce każdy z tworzących ją dźwięków. Bo taka jest noc, każdy ją widzi tylko własnymi oczyma, czuje swoim wnętrzem. Nasze lęki są różne a ich wizualizacje przerażają tylko swych twórców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz