Translate

niedziela, 5 sierpnia 2012

PLAGA „Plaga” + „Pożeracze Słońc”




Gdy minęła dziesiąta z PLAG, gdy potokami woda w krew obrócona spłynęła, chorobom w błota złogach legowisko poczyniła by robactwo wszelakiej maści z jam ośmielić, gdy przez ciemność przebył mor pierworodnych, jedenastą – dźwiękową, po dwakroć ściągnął człek na swe głowy...
To nieco ponad 17 i 21 minut black metalowego szaleństwa prosto z czeluści... dwa krótkoczasowe materiały jedynie dla lubujących się w brudnym i obskurnym brzmieniu lat dawno minionych. Materiały dla tych, dla których czas zatrzymał się dwie dekady temu i nadal tak trwa w odrętwieniu, niczym Przedwieczni w przepastnych głębinach R’Lyeh.
... to dźwiękowe wici Trąb Zagłady obracających wniwecz warowne mury, dla tych co lutnia szaleństwa porywa w Rytualny Taniec... czy na zgliszczach obalonych świątyń, czy pośród prastarych, gromem spopielonych dębów... gdzieś poza normami dobra, poza normami zła, gdzie wznoszą Kielich Goryczy odwieczni wędrowcy międzywymiarów, w czerń przyobleczeni Pożeracze Słońc... a może ogarnięci szaleństwem posiadłej wszechwiedzy o upadku doczesnego ładu rzeczy dzierżący Sznur... w ostatnim akcie zrozumienia...
Niech nie sięga po te epki ktoś szukający łatwych, prostych odpowiedzi. Tym bardziej niech nie sięga ten, kto pytań nie zadaje... W tekstach jest klucz.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz