Translate

sobota, 9 marca 2013

Phätomgel Falls „Strigoikosmos” (jednoutworowe ep z utworem „Suisight”)

Okiem wisielca złamać wymiarów granice… zasyczał świtem zdławiony mrok, na skrzydłach mgieł wyniósł wyklętych słów martwego języka zwoje, zatopił w kosmosu aksamit, srebrnym ostrzem miesięcznego wędrowca nimbu rozpruty.
Nadżarty martwicy pleśnią konar dzierży pętlę… bielma całun źrenicę skrył, zawarł wrota… demon złośliwości przeszedł na drugą stronę.
Nadzieja sczezła ze sznura szarpnięciem.
I taka jest dźwiękowa zawartość tego ponad 19 minutowego molocha. Skrajność emocji wyrażona w tym jednym potężnym utworze, rozdzielona na 5 części. Ale tylko gdyby ze względu na gatunkowe różnice wyodrębnić 5 zespolonych jednym, jakże istotnym w całokształcie tekstem – bloków.
Od inkantacji dla śmiertelnika ucha niesłyszalnych, szeptanej wśród zboru bytów, ogniem brzasku z dala od siedzib życia trzymanych, do opętania przywiedziony wokalista przy diabelskim werblu wypluwa wrzaskiem słowa ze swego widzenia, by na powrót zanurzony w sen, szeptem jedynie naginać moc wiatrów.
Od mglistego, wielbiącego lepką noc ambientu, do black metalowego chaosu. Poprzez deklamacje pospołu z chórem duchów emitowane, do zmiennych temp ścigających ulatujące duchy Scheol a potem popadających w przerażający dryf przez podziemne nurty rzeki cierpienia. Nieomal ocierająca się o doom metal powolna procesja poprzez leniwie pieszczącą nawiedzone brzegi odnogę mrocznego Acherontu.

Muzyka dla wybranych, bo nie każdy ją ogarnie zmysłami, niewielu zrozumie. Nierozerwalnie połączona z tekstem skierowanym do umiejących szukać, nie muszących epatować wiedzą innym nieprzystępną.
Muzyka prosta w swym instrumentarium, bo i wiele nie trzeba, jeśli natchnienie MOCY odpowiednio pokieruje umysłami twórców. Przestrzenna, bo wywołująca wizje. A bez wizualizacji nie da się w pełni odebrać tych dźwięków. Przez wizualizację w pełni uda się ujrzeć sceny utrwalone w wersach…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz